czwartek, 25 października 2012

Krateczkowa historia

Witam.Pewnie większość z was jest jeszcze w szkole albo w pracy.Ja dziś zostałam w domu,ponieważ nie czuje się najlepiej-przeziębienie daje mi się we znaki:\.Jednak wybiorę się chyba na ostatni wykład z filozofii by nie mieć aż tak dużo zaległości na uczelni. Od 6 października zaczęłam praktyki w liceum.Na początku byłam pełna obaw i martwiłam się czy dam sobie radę.Jednak z czasem stwierdzam że jest to ciekawe doświadczenie i mogę wyciągnąć z niego wiele pozytywów.Nawiązując do tego tematu chcę przedstawić wam mój outfit z wtorkowych praktyk.
 
 
 
 

Kurtka-sh
Neseser- szafa mamy
Spodnie-sh
Marynarka-prezent
Koszula-Orsay
Apaszka-prezent
Buty-zwykły obuwniczy


Jak już pisałam wcześniej wyprowadziłam się z domu rodzinnego  do nowego mieszkanka.Już powoli przyzwyczaiłam się do tego faktu i jestem zadowolona z życia na własną rękę.Jednak by nie czuć się samotną postanowiłam przygarnąć do mieszkania jakiegoś małego domownika.Przejrzałam parę ogłoszeń i znalazłam ślicznego,małego kotka w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia:).Dzięki temu od niedzieli mały szkrab mieszka ze mną i wnosi do mieszkania wiele radości.
 

Miłego dnia :*

2 komentarze:

  1. świetna marynarka, też poluję od jakiegoś czasu na marynarkę w kratę, ale bez rezultatów. Ty wyglądasz w niej ślicznie! Oczywiście uroczy kotek :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za komentarz.Co do marynarki ja też takiej poszukiwałam i moja kochana mama wypatrzyła ją w jakimś sklepie i zrobiła mi bardzo miły prezent.

    OdpowiedzUsuń